Dziś prezentujemy słodką propozycję na zbliżające się święto zakochanych czyli Walentynki. Deserki te, to połączenie prostego kruchego ciasta z jabłkami, kasztanami, orzechami i odrobiną cynamonu. Deserki te powstały z mojej miłości do męża, słodkości i ... kasztanów. Pierwszy raz kasztany jadłam kilka, nie chyba to już będzie kilkanaście lat temu, kiedy były w Polsce jeszcze mało spotykane i mało znane, a ja już wtedy się w nich zakochałam. Ostatnio bardzo się ucieszyłam, gdy je znalazłam pakowane, obrane ze skórki i gotowe prosto do chrupania lub dodawania do dań. Co prawda cena w porównaniu z tymi w skorupkach jest zaporowa, ale ja lubię mieć w domu taką paczuszkę, na czas gdy przyjdzie mi do głowy jakiś ciekawy pomysł na ich wykorzystanie. Do dzisiejszego przepisu wykorzystujemy te gotowe kasztany, ale wkrótce na blogu zaprezentuję sposób na ich przyrządzanie od podstaw, który najbardziej lubię. Mam nadzieję, że też zakochacie się w tym deserku i przygotujecie go dla ukochanej osoby...
Walentynkowe deserki z kasztanami i jabłkami
SKŁADNIKI (na dwie porcje):
3/4 szklanki mąki
60 g masła + do wysmarowania kokilek
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
1 żółtko
1 łyżka cukru
1 duże jabłko
1 garść orzechów włoskich
8-10 kasztanów jadalnych gotowych do spożycia
3-4 duże łyżki dżemu jabłkowego lub prażonych jabłek
60 g masła + do wysmarowania kokilek
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli
1 żółtko
1 łyżka cukru
1 duże jabłko
1 garść orzechów włoskich
8-10 kasztanów jadalnych gotowych do spożycia
3-4 duże łyżki dżemu jabłkowego lub prażonych jabłek
opcjonalnie łyżka cukru pudru do nadzienia
cukier puder do posypania
Mąkę mieszamy z cukrem. Dodajemy sól, masło i siekamy nożem. Następnie dodajemy żółtko i zagniatamy szybko ciasto. Ciasto zawijamy w folię aluminiową i wkładamy na pół godziny do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy nadzienie.
Jabłko obieramy ze skórki, usuwamy gniada nasienne, ścieramy na tarce o grubych oczkach i podsmażamy na patelni. Dodajemy do niego dżem jabłkowy i ewentualnie cukier puder jeśli chcemy dosłodzić. Całość mieszamy, następnie dodajemy cynamon, posiekane drobno orzechy włoskie i kasztany. Kokilki smarujemy masłem.
Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 3 mm i wycinamy z niego kółka większe od kokilek, aby wyłożyć nim ich dno i boki. Na ciasto wykładamy masę jabłkowo-cynamonowo-kasztanową, aż po brzegi. Z pozostałego ciasta wycinamy kółka, aby przykryć kokilki. Dociskamy ciasto aby skleiło się z tym którym wykładaliśmy naczynka. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do ok 190 stopni ok 20 minut. Całość po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
cukier puder do posypania
Mąkę mieszamy z cukrem. Dodajemy sól, masło i siekamy nożem. Następnie dodajemy żółtko i zagniatamy szybko ciasto. Ciasto zawijamy w folię aluminiową i wkładamy na pół godziny do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy nadzienie.
Jabłko obieramy ze skórki, usuwamy gniada nasienne, ścieramy na tarce o grubych oczkach i podsmażamy na patelni. Dodajemy do niego dżem jabłkowy i ewentualnie cukier puder jeśli chcemy dosłodzić. Całość mieszamy, następnie dodajemy cynamon, posiekane drobno orzechy włoskie i kasztany. Kokilki smarujemy masłem.
Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 3 mm i wycinamy z niego kółka większe od kokilek, aby wyłożyć nim ich dno i boki. Na ciasto wykładamy masę jabłkowo-cynamonowo-kasztanową, aż po brzegi. Z pozostałego ciasta wycinamy kółka, aby przykryć kokilki. Dociskamy ciasto aby skleiło się z tym którym wykładaliśmy naczynka. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do ok 190 stopni ok 20 minut. Całość po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
Pyszny deser.Co do kasztanów,bardzo je lubię i jak jestem we Francji,to zawsze wrzucam do bagażnika kilka puszek,słodkich,obranych kasztanów w zalewie.Tam nie są drogie około 2 euro duża puszka.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie spotkałam kasztanów w puszkach, no chyba że w sklepach internetowych, ale ceny są bardzo wysokie. A w Polsce widziałeś może w jakimś sklepie te kasztany w puszkach??
UsuńNiestety nie.
UsuńSzkoda
UsuńRewelacja, jeśli tylko znajdę gotowe kasztany to zrobię, a jak mi się nie uda to poczekam na Wasz przepis na kasztany i wtedy się podejmę próby.
OdpowiedzUsuńPolecamy deserek, a kasztany wkrótce pojawią się ponownie na Naszym blogu.
UsuńUwielbiam kasztany, więc w takim deserku też bym się zakochała :)
OdpowiedzUsuńCieszymy się i polecamy deserek!
UsuńO tak, ja się tez dołączam do grona miłośników kasztanów i zapisuję się do Was na taki deserek. Gdybyście prowadziły kawiarnię w moim mieście byłabym stałą klientką. Agnieszka
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że deserek przypadł Ci do gustu. Niestety swojej kawiarni nie mamy, ale może kiedyś, kto wie...
Usuń