Zapachniało jesienią, a jak jesień za oknem to i w moim domu. Dzisiaj najprostsza z możliwych szarlotka. Kocham ją za smak, zapach i wspomnienia. Jej przygotowanie nie zajmie Wam wiele czasu, a podana na ciepło stanie się rarytasem i spełni oczekiwania największych łakomczuchów w Waszej rodzinie :)
Najprostsza szarlotka
Składniki:
3,5 szklanki mąki pszennej
około 180 g masła
3/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
2 żółtka
2 łyżki kefiru
jabłka:
2 kg jabłek
3 łyżeczki cynamonu
1 łyżka cukru waniliowego
dodatkowo:
cukier puder
Przygotowanie:
Na stolnice przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, proszek do pieczenia, wbijamy jajka, żółtka dodajemy kefir i posiekane masło - zagniatamy ciasto. Dzielimy na 2 części.
Blachę do ciasta wykładamy papierem, jedną część wykładamy na blachę (można rozwałkować bądź wykleić ciastem spód) Wkładamy pozostałe ciasto jak i to na blasze do lodówki.
Jabłka obieramy, ścieramy na dużych oczkach. Dodajemy cukier waniliowy i cynamon - mieszamy. Jeżeli puściły sok odlewamy.
Jabłka wykładamy na spód ciasta. Na wierzch kruszymy lub ścieramy drugą część ciasta.
Pieczemy w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez 40 minut.
Podajemy z cukrem pudrem.
Nie ma to jak kawałek dobrej szarlotki, i kubek gorącej kawy by sobie umilić dzień :)
OdpowiedzUsuńJa tam uwielbiam takie proste szarlotki i inne ciacha. Mało pracy, a na końcu i tak wszystko zjedzone;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na mojego bloga kulinarnego.
Uwielbiam szarlotkę, tylko nie cierpię ciasta na nią zagniatać ;) Ale powyższa fota mnie tak skusiła, że chyba się przemogę i zrobię. Dzięki za zmotywowanie :*
OdpowiedzUsuń