Kiedy pierwszy raz je jadłam pomyślałam, przy nich chyba więcej roboty niż przy klasycznych :) Do dziś spotykam się z takimi komentarzami, a jak jest w praktyce ? Przekonajcie się sami bo kto raz je przygotuje z pewnością wielokrotnie do nich wróci. Pierwszy raz jadłam je u mojej cioci która jest mistrzynią w przygotowywaniu gołąbków - robi je najlepsze na świecie pod każda postacią. Dziś moja wariacja z kaszą jaglaną, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Gołąbki przygotowałam w moim ulubionym warzywno pomidorowym sosie.
Gołąbki bez zawijania - dla leniwych
Składniki:
500 g mięsa mielonego z łopatki
100 g ryżu
100 g kaszy jaglanej
600 g kapusty białej
1/2 pęczka koperku
jajko
sól, pieprz do smaku
bułka tarta do panierowani
olej do smażenia
sos:
1 duża lub 2 małe cebule
1 marchewka
1 pietruszka korzeń
500 ml passaty pomidorowej w kartoniku (przecieru)
około 300-400 ml wody
olej
1 szczypta rozmarynu
1 szczypta oregano
sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Ryż i kaszę jaglaną gotujemy w osolonej wodzie na sypko.
Kapustę białą drobniutko szatkujemy (użyłam malaksera) solimy i odstawiamy na kwadrans
Do kapusty dodajemy mięso mielone, ugotowany i przestudzony ryż z kaszą oraz posiekany koperek, wbijamy jajko, doprawiamy solą i pieprzem.
Do przygotowanego sosu wkładamy gołąbki.
Całość gotujemy na niewielkim ogniu pod przykryciem przez około 30 minut.
Smacznego !!
Wyglądają jak najlepsze kotlety zapiekane w sosie. Dobry przepis do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i życzymy smacznego :)
UsuńNarobiłaś nam apetytu :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miła wiadomość :))))
UsuńTakie są najlepsze :) mi nigdy się nie chce walczyć z kapustą <3
OdpowiedzUsuń... owszem są bardzo smaczne i pomijają walkę z kapustą ;) bywa tak, że nie mam siły na jej oparzanie i ta alternatywa jest idealna :)
UsuńJakoś nie mogę zrobić takich gołąbków, bo mąż twierdzi że takich to on nie uznaje, wiec pozostaje mi zrobienie tych tradycyjnych ;)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś i Twój mąż przekona się że warto dać szansę tym leniwcom ;)
UsuńPozdrawiamy :)
Może zrobię kiedyś z zaskoczenia na obiad, wtedy będzie musiał je spróbować ;)
UsuńOby tylko mąż był głodny ;) smacznego :D
UsuńŚwietna alternatywa dla zawijanych gołąbków, muszę w końcu takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, polecamy :)
Usuńnie są takie jak tradycyjne ale jak nie mam czasu na parzenie liści kapusty to robię własnie takie, bez zawijania :)
OdpowiedzUsuńOwszem nie są jak tradycyjne ale to pyszna ich alternatywa :)
UsuńKiedyś je jadłam, ale jeszcze sama nie przygotowywałam. Ostatnio gołąbki (takie tradycyjne) jadłam u teściowej i były pyszne.
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie gołąbki zaliczam do kategorii - pyszne !!! :))
UsuńPozdrawiamy :)
Wyglądają przepysznie! muszę takie kiedyś zrobić :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, koniecznie się na nie skuś :))
UsuńTez takie robię, smakują rewelacyjnie;) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń:) oj tak smakują rewelacyjnie ...
Usuńrównież pozdrawiamy :)
Zawijać gołąbki, to ja mogę. Ale to obieranie sparzonych liści to koszmar. Zawsze mam palce poparzone. To jest fajny patent nie tylko dla leniwych :)
OdpowiedzUsuńOwszem, masz racje to gołąbki nie tylko dla leniwych ... ale takie miano już zyskały w moim domu .. leniwe może nie do końca ale smaczne :)
Usuń