Jeszcze niedawno myślałam, że zrobienie takiego ciasta musi być bardzo trudne. Z pomocą przyszło jednak gotowe ciasto francuskie, w którym dosłownie się zakochałam. Przy bliższym jego poznaniu okazało się, że można zrobić z niego tyle pyszności i to w ekspresowym tempie. Od tego czasu eksperymentuje z tym ciastem, wymyślam coraz to nowe smakołyki, nie tylko na słodko i zawsze wychodzi pysznie.
Napoleonka z budyniem
SKŁADNIKI:
opakowanie ciasta francuskiego
200 g cukru
2 budynie śmietankowe po 40 g każdy (niesłodzone)
0,5 l mleka
cukier puder do posypania
200 g cukru
2 budynie śmietankowe po 40 g każdy (niesłodzone)
0,5 l mleka
cukier puder do posypania
Ciasto dzielimy na dwie równe
części. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, układamy na nim połówki
ciasta i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok 15 minut.
Należy pilnować aby ciasto miało złoty kolor, ale nie przypaliło się.
Z mleka odlewamy pół szklanki, resztę gotujemy. Do mleka w garnku wsypujemy cukier i mieszamy. Budynie mieszamy w pozostałym mleku do całkowitego rozpuszczenia. Gdy mleko z cukrem się zagotuje dolewamy budynie, mieszamy. Gdy masa budyniowa przestygnie wykładamy ją na jedną część ciasta, przykrywamy drugim kawałkiem i delikatnie dociskamy. Wkładamy ciasto do lodówki na ok godzinę, przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Z mleka odlewamy pół szklanki, resztę gotujemy. Do mleka w garnku wsypujemy cukier i mieszamy. Budynie mieszamy w pozostałym mleku do całkowitego rozpuszczenia. Gdy mleko z cukrem się zagotuje dolewamy budynie, mieszamy. Gdy masa budyniowa przestygnie wykładamy ją na jedną część ciasta, przykrywamy drugim kawałkiem i delikatnie dociskamy. Wkładamy ciasto do lodówki na ok godzinę, przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Kroimy na kawałki i podajemy ;-)
Hmm... Napoleonka... chyba nie ma takiej osoby, która jej nie lubi.... na sam widok ślinka leci, mogłabym się nią zajadać i paluszki oblizywać ...:))) chyba zgłodniałam patrząc na te ciacha, na szczęście mam ciacho w lodóweczce i mimo tak późnej pory przekąszę sobie małe co nie co:))
OdpowiedzUsuńgibli:)
:) my również nie znamy osoby, która nie skusiłaby się na napoleonke ...
Usuń