W listopadzie miałyśmy przyjemność gościć u Pani Ewy Wachowicz i uczestniczyć w nagraniu odcinka nr 235, który to zobaczymy już dziś czyli 20 grudnia o 10.05 w telewizji Polsat.
W związku z tym dzisiaj zamiast na przepis zapraszamy na krótką fotorelację z Naszej wizyty w Krakowie.
Konczi i Szpileczka u Ewy Wachowicz
Może zaczniemy od początku: jakiś czas temu wysłałyśmy do Pani Ewy Wachowicz jeden przepis. Jeden dosłownie!
A dlaczego właśnie ten? Już się tłumaczymy, tym przepisem były "piernikowe choinki" i jest to jedyny na blogu Nasz wspólny przepis. Pierniczki razem piekłyśmy, sklejałyśmy i razem opisałyśmy przepis.
Ku Naszemu zaskoczeniu, bo już zupełnie o fakcie wysłania przepisu zapomniałyśmy zadzwoniła do Nas sympatyczna Pani Ania i poinformowała, że Nasz przepis wygrał konkurs na stronie Ewy Wachowicz i zostałyśmy zaproszone do udziału w nagraniu jednego z odcinków programu "Ewa gotuje". Nie zastanawiając się długo zgodziłyśmy się i umówiłyśmy na nagranie za trzy tygodnie.
Forma programu wygląda tak, że Pani Ewa Wachowicz przygotowuję, poza swoimi potrawami, potrawę ze zwycięskiego przepisu, a na koniec przeprowadza krótką rozmowę z jego autorem.
Na nagranie zostałyśmy zaproszone na 20 listopada 2014 r.
Choć do Krakowa nie mamy daleko, bo nieco ponad 100 km, producenci programu zapewnili nam nocleg ze śniadaniem w hotelu Hilton Garden Inn. Postanowiłyśmy z tej możliwości skorzystać i wybrać się dzień przed nagraniem, robiąc sobie przy okazji "babski wypad".
Wybrałyśmy się więc w deszczowy, listopadowy dzionek na Naszą wycieczkę. Po przyjeździe do Krakowa wybrałyśmy się do jego centrum i tam spędziłyśmy praktycznie cały dzień.
Nie obyło się oczywiście bez drobnych zakupów
i wizycie w Krakowskiej Manufakturze Czekolady, która była odkryciem tej wyprawy.
Następnego dnia też miałyśmy sporo czasu, gdyż na nagranie byłyśmy zaproszone dopiero na 16.00.
Wszystko odbywa się w Krakowie w domu Pani Ewy.
Ze znalezieniem adresu nie miałyśmy problemu, bo sprawdziłyśmy sobie dzień wcześniej gdzie się mamy kierować. Zjawiłyśmy się u Pani Ewy kilka minut przed planowaną godziną nagrania.
I tu odpowiadamy na pytanie, które wszyscy Nam zadają. Tak, tak program nagrywany jest w prawdziwym domu Pani Ewy. Ta piękna kuchnia, nie jest tylko fikcją telewizyjną, a prawdziwą kuchnią.
Odpowiadając na kolejne pytania naszych znajomych: Pani Ewa jest osobą bardzo sympatyczną, emanuje z niej pozytywna energia. Cała ekipa kręcąca program również okazała się bardzo miła.
Gdy dojechałyśmy na miejsce okazało się że tego dnia jest lekkie opóźnienie w nagraniu i musimy zaczekać, bo dopiero zaczynają kręcić odcinek, a my jesteśmy przewidziane na jego końcu. To też było dla Nas ciekawym przeżyciem, bo dowiedziałyśmy się i zobaczyłyśmy jak to wygląda wszystko z drugiej strony ekranu.
Tak naprawdę całe piętro domu było przystosowane na potrzeby kręcenia programu. W kuchni rozstawione były kamery i światła i wokół kręciło się mnóstwo ludzi. Dowiedziałyśmy się ze ekipa biorąca udział w nagraniu programu liczy 18 osób.
W przerwie nagrania Pani Ewa zeszła się z Nami przywitać i poczęstowała Nas ciastem. Gdy przyszła Nasza kolej Pani makijażystka poprawiła Nam makijaż i przypięto Nam mikrofony.
Od początku nagrania, a właściwie już od rana towarzyszył Nam ogromny stres i trema i z tym ciężko było wygrać. Dodatkowo Szpileczka była chora i praktycznie traciła głos co również znacznie utrudniało. Nagranie Naszej kwestii powtarzałyśmy chyba ze 3 razy, więc nie trwało to długo.
Po nagraniu Pani Ewa złożyła nam autografy na najnowszej książce, którą dostałyśmy. Była też chwilka czasu na rozmowę i wspólną fotkę. Otrzymałyśmy również pozostałe książki Pani Ewy, kalendarz oraz tradycyjnie miarkę i siekaczkę dodatkowo do podziału jeden kosz z produktami.
I już przed godziną 21.00 wyruszyłyśmy do domu.
Udział w programie "Ewa gotuje" był dla Nas niezapomnianą przygodą kulinarną i dość dużym i bardzo stresującym przeżyciem.
Był to Nasz debiut telewizyjny ale telewizja to zupełnie nie Nasza bajka, więc to pewnie Nasz jedyny taki występ.
Mimo wszystko zapraszamy do obejrzenia odcinka z Naszym udziałem. Mamy nadzieję, że nie będzie aż tak źle :-)
Pani Ewie i całej ekipie programu dziękujemy za zaproszenie, a co za tym idzie za niezapomniane przeżycia. Pozdrawiamy wszystkich!
Gratuluj wizyty :)
OdpowiedzUsuńDzięki Lena!
UsuńJak tylko mi sie uda, to obejrzę ten odcinek :)
OdpowiedzUsuńW razie czego zawsze mozna znaleźć w internecie
UsuńSuper dziewczyny! :)
OdpowiedzUsuń;-) DDzięęki
UsuńSuper wizyta :) Gratuluje wygranej. Szkoda, że dopiero o 11 zobaczyłam ten wpis inaczej na pewno bym oglądała :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!! Nic straconego w internecie można oglądać wszystkie odcinki programu.
UsuńOglądałam. Byłyście super! :)
UsuńGratulacje, to musiało być wspaniałe doświadczenie! :) Ale nie dziwię się, że Was zaprosili, cudne te piernikowe choineczki! Szkoda tylko, że program już się skończył, nie zdążyłam zobaczyć zanim przeczytałam :(
OdpowiedzUsuńPinkyy bardzo dziękujemy za tak miłe słowa. Doświadczenie było ciekawe, niesamowita przygoda.
UsuńWow! Super! Gratuluję! Fajne przeżycie :))
OdpowiedzUsuńPrzeżycie jedyne w swoim rodzaju, polecamy każdemu spróbować choć raz w życiu!
UsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńDziewczyny jak fajnie!!!;) gratulacje super przygoda
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy, pozdrawiamy!
UsuńSuper Dziewczyny, zazdroszczę Wam spotkania z Panią Ewą, którą uwielbiam i jej przepisy :-) gratulację. Z chęcią obejrzę powtórkę odcinka z Wami :-) pozdrowionka :-) PS - super wyglądacie :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko dziękujemy za komplement. Wszystko przed Tobą, czekamy kiedy uda Nam się Ciebie zobaczyć w programie ;-)
UsuńGratulacje dziewczyny, super przygoda dla blogerki kulinarnej. Ciekawa jestem co było serwowane w tym odcinku :)
OdpowiedzUsuńPrzygoda jedyna w swoim rodzaju!
UsuńGratulacje! :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńFantastyczna przygoda, gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńTak to była zdecydowanie ciekawa przygoda kulinarna.
UsuńWłaśnie rano oglądałam i widziałam Was. Nie było wcale widać u Was tremy. Gratuluję wizyty u pani Ewy :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, przeżycie dla Nas niesamowite i trema była, więc fajnie że nie zauważyłaś ;-)
UsuńWielkie gratulacje! Wspaniała przygoda! :)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńOoo jak super! Brawo dziewczyny! ;) Zaraz oglądam przegapiony odcinek ;) Świetna relacja i zdjęcia! Przepis bardzo oryginalny! Nie dziwię się, że wygrał! ;) Uściski!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za tak miłe słowa, pozdrawiamy serdecznie!
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziekujemy!
Usuńgratulacje)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńFajny reportaż. Cieszę, że Wam się udało!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Cieszymy się również, bo to ciekawe przeżycie było!
UsuńGratuluję!!! Świetnie opisałyście te pobyt. Przeczytałam z zainteresowaniem. Szkoda że tak późno dowiedziałam się bo z chęcią zobaczyłabym ten odcinek. Może będzie powtórka. Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i zapraszamy częściej do Nas! Odcinek ten i wszystkie inne można obejrzeć przez internet.
UsuńGratuluję i świetnego odcinka (tremy nie bylo widać ) i cennego przeżycia :)
OdpowiedzUsuńJest Nam bardzo miło, pozdrawiamy!
Usuńgratulujemy:) Blog jest swietny:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, zapraszamy cześciej ;-)
UsuńŚwietnie wypadłyście dziewczyny!
OdpowiedzUsuńNiestety ale przepis który podała pani Ewa nie zupełnie szczęśliwy...zrobiliśmy dokładnie jak było powiedziane w programie, ciasto całą noc leżakowało w lodówce i teraz klops! :(( rozsypuje się i jest do bani a miały być szybkie pierniki na święta....
Dziękujemy za komplement!
UsuńJednak za przepis Pani Ewy nie odpowiadamy, gdyż to nie jest Nasz oryginalny przepis, a został zmieniony. Jeśli możemy coś doradzić to zachęcamy następnym razem do przygotowania pierniczków z Naszego przepisu. Pozdrawiamy!
Super, gratuluję odwagi wystapienia przed kamerą ;) Niestety przegapiłam odcinek...
OdpowiedzUsuńA nie wiedziałam, że Pani Ewa mieszka w moim kochanym Krakowie ;) w sumie oglądam ją tylko w Top Chef.
Dziękujemy!! Przed kamerą to był Nasz debiut i więcej się na to nie piszemy, bo ogromny stres, ale przygoda była świetna.
UsuńWłaśnie obejrzałam fragment z Wami w internecie. Gratuluję ciekawego doświadczenia. Tak jak napisała @mufinka79 nie było widać tremy :D
OdpowiedzUsuńDoświadczenie jedyne w swoim rodzaju, polecamy każdemu zmierzyć się z kamerami.
UsuńGratuluję! Zazdroszczę Wam podwójnie - takiego wyróżnienia i poznania pani Ewy oraz odwagi do wystąpienia przed kamerami (ja bym się nie odważyła)!
OdpowiedzUsuń