Podstawą udanych wypieków jest biszkopt. Sama szukałam przepisu, który byłby dla mnie tym jedynym. Podstawą owego przepisu miał być fakt, że zawsze miał mi się udać i miałam być z niego zadowolona. Dzisiaj dziele się z Wami tym przepisem. Prosty, szybki, a co najważniejsze idealnie sprawdza się jako baza do tortów :)
Biszkopt - klasyczny rzucany
Składniki:
7 jajek (miałam średnie ale prawdziwe ze wsi)
3/4 szkl 250ml drobnego cukru
1 niepełna szkl 250 ml mąki poznańskiej
2 łyżki duże skrobi ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szczypta soli
7 jajek (miałam średnie ale prawdziwe ze wsi)
3/4 szkl 250ml drobnego cukru
1 niepełna szkl 250 ml mąki poznańskiej
2 łyżki duże skrobi ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szczypta soli
Przygotowanie: (tortownica 26 cm)
Jajka w temp. pokojowej. Białka oddzielamy od żółtek, dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. Następnie porcjami dodajemy drobny cukier stale miksując. Ubijamy aż piana będzie lśniąca, a cukier rozpuszczony. Stale miksując dodajemy po jednym żółtka. Następnie przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodajemy do masy i delikatnie niedługo miksujemy by nie było grudek.
Tortownice wykładam papierem - samo dno, zamykam obręcz, wylewam ciasto.
Wkładamy do zimnego piekarnika. Włączamy grzanie gorą dół na 180 stopni. Pieczemy około 30-40 min do suchego patyczka. Ja po 35 min przykryłam wierzch papierem by zbytnio nie zbrązowiał .
Wyciągam z piekarnia. Rzucam 2 razy z wysokości 30 cm. Otwieram obręcz. Po chwili obracam do góry nogami i zostawiam do ostygnięcia.
Jajka w temp. pokojowej. Białka oddzielamy od żółtek, dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. Następnie porcjami dodajemy drobny cukier stale miksując. Ubijamy aż piana będzie lśniąca, a cukier rozpuszczony. Stale miksując dodajemy po jednym żółtka. Następnie przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodajemy do masy i delikatnie niedługo miksujemy by nie było grudek.
Tortownice wykładam papierem - samo dno, zamykam obręcz, wylewam ciasto.
Wkładamy do zimnego piekarnika. Włączamy grzanie gorą dół na 180 stopni. Pieczemy około 30-40 min do suchego patyczka. Ja po 35 min przykryłam wierzch papierem by zbytnio nie zbrązowiał .
Wyciągam z piekarnia. Rzucam 2 razy z wysokości 30 cm. Otwieram obręcz. Po chwili obracam do góry nogami i zostawiam do ostygnięcia.
Pięknie wyrósł :) Idealny na torta który właśnie planuję zrobić, a jeśli chodzi o pieczenie mistrzem nie jestem... Dzięki za przepis i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs: Piękne zdjęcie!
Powodzenia :) i dziękujemy :)
UsuńO co chodzi z tym rzucaniem? Bo nie rozumiem...
OdpowiedzUsuńOznacza to, że po upieczeniu biszkoptem który jest jeszcze ciepły wraz z blaszką rzucamy z kilkunastu centymetrów np o blat (kładę materiałowe podkładki) bądź ziemię
UsuńBiszkopt rewelacja. Dziękuję za przepis ��
OdpowiedzUsuń